-BREWER!Dlaczego znowu spóźniony.-Pani Glutman zawsze się denerwuje gdy ktoś a zwłaszcza Jack się spóźnia na lekcje.
-Niech się pani uspokoi bo pani coś pęknie zaraz.A spóźniłem się bo nie mogłem znaleźć klucza od szafki.-Ach ten Jack nawet gdyby do szkoły przyszedł z godzinnym wyprzedzeniem i tak by się spóźnił.Gdy Glutman przestała narzekać Jack przysiadł się do mnie.
-Dzisiaj Rudy prosił nas abyśmy wszyscy byli w dojo.Podobno to bardzo ważne.
-OK. Przyjdę,a na serio nie wiesz o co chodzi..?-Cóż poradzę jestem taka że wszystko muszę wiedzieć
-Nie,przecież jak bym wiedział to bym ci powiedział.-coś mi się zdawało że kłamał ale już nie miałam siły dalej go o to pytać.I tak wiem że Jack by mi nic nie powiedział więc na marne tracić nerwy. Lekcje minęły dość szybko a ja postanowiłam że tym razem przejdę się do domu,ale jednak mogłam jechać autobusem. Przede mną szła Jenna ze swoją paczką.Dobrze że mnie nie zauważyły.Szybko wbiegłam do domu patrząc że jest 14:30 a w dojo muszę być na 15:00 szybko jak tylko mogłam wybiegłam z domu i szybkim krokiem poszłam do dojo.W dojo byłam równo o 15 ale Jacka i Jerry'ego jeszcze nie było.Ja, Milton i Eddie poszliśmy się przebrać a gdy wróciliśmy zobaczyliśmy.......
Oooooo jaki uroczy blog i wgl pięknie piszesz! Czekam na kolejny mam nadzieję że się szybko pojawi! Czekam ! Dziękuje że poinformowałaś mnie na moim blogu :D Pisz kolejny ! :*
OdpowiedzUsuńdzięki :D
UsuńWow ale zajefajny nie mogę sie doczekać nexta pisz szybciutko plis ;*
OdpowiedzUsuń